środa, 30 czerwca 2010

Odrodzenie samuraja

Jeszcze nie tak dawno Sauber jeździł w ogonie stawki i drużyna należąca do Szwajcara przeżywała kryzys. Lotus przechwalał się, że tracą do nich zaledwie 0,3s. Bolidy zdawały się nie wykorzystywać potencjału fabryki. Jednak przy pewnych sprzyjających warunkach sytuacja się zmieniła prawie o 180 stopni. Kamui Kbayashi, który nagle znalazł się z przodu potrafił jechać tempem McLarena Buttona. Co więcej, wcale nie kosztem twardszych opon. Po regulaminowym zjeździe po miększą mieszankę udało mu się wyprzedzić 2 samochody, w tym pupila publiczności Fernando Alonso, nie mogącego przeboleć, że Hamilton mimo kary nie stracił pozycji. To pokazuje co znaczy psychologia. Kamui swą walecznością udowodnił, że zasługuje na szybszy bolid.

Brak komentarzy: